5+1 błędów podczas tworzenia reklam na Facebooku, które kosztują was czas i pieniądze
24. 08. 2016 Autor Radovan UhliarPo przeczytaniu tego artykułu, zaoszczędzicie trochę złotówek i parę minut pracy. Artykuł dobry także dla początkujących!
1. błąd: Nie podołasz na starcie i źle określisz cele
Jeśli nie jesteś mega utalentowanym geniuszem, który wszystko przygotowuje sobie sam, zapewne podczas tworzenia reklamy starasz się skoordynować własny pomysł, z wizją grafika i wymaganiami klienta. A w takim układzie zawsze coś nie gra.
Co z tym zrobić? Pamiętaj, że to ty jesteś osobą, która musi kierować wszystkimi ludźmi wokół kampanii, pilnować budżetu, dawać pomysły i przedstawić swoją wizję wszystkim zainteresowanym stronom. Zawsze ustawiaj realne terminy i domagaj się ich realizacji. W przypadku, gdy coś będzie zrobione z opóźnieniem, musicie dowiedzieć się dlaczego i kiedy będzie gotowe. Jeśli klient chce rozpocząć kampanię w nierealnym terminie (aka wczoraj było już za późno), a nie dostarczy odpowiednich dokumentów, nie bójcie się mu odmówić (oczywiście z rozsądkiem).
2. błąd: Reklama nie działa, a ty czekasz
Klasyka. Reklama wisi już kilka/48/XY godzin, cena za wykonanie akcji jest nadal wysoka (lub w ogóle nie została podana, bo nikt jeszcze nie spełnił celu), a ty czekasz na cud, który prawie na pewno się nie zdarzy (jeśli sprzedajesz diamenty, auta, łodzie lub inne produkty długotrwałego użytku, możesz pominąć następny akapit).
Co robić? Natychmiast rozpocznijcie analizę, gdzie mogło dojść do błędu. Wysoka cena za przeprowadzoną akcję może być wynikiem źle dobranej grupy docelowej, nieodpowiednią treścią, mało atrakcyjnym produktem oraz innymi czynnikami. Ważne jest, aby reklama została jak najszybciej poprawiona, lub nawet zawieszona do momentu, gdy wszystko będzie jak należy. Jeśli z reklamą trafiliście do np. 5000 osób, ale brak jest konwersji, najwyższy czas żeby jeszcze raz wszystko przemyśleć.
3. błąd: Masz dużo grup docelowych i mały budżet
Wiele firm dopiero zaczyna z reklamą na Facebooku, lub tylko się nad nią waha. Załóżmy, że masz do dyspozycji 800 złotych/200 euro miesięcznie (typowy budżet dla mniejszych klientów) i chcesz przetestować więcej grup docelowych. Już w pierwszym dnia pojawia się problem – Facebook wymaga minimum 5 EUR/dzień, więc nawet jeśli masz nawet 3 różne grupy docelowe, nie wypuścisz reklamy od 1. do 30. (5x30x3).
Jakie masz wyjście? Są trzy możliwości:
- Zacznij optymalizować na daily unique reach albo impressions (jeśli natura reklamy na to pozwala)
- Wybierz inny cel kampanii (najlepiej konwersję)
- Użyj life hacka – jeśli konto reklamowe macie prowadzone w euro, obowiązuje wyżej podany dzienny limit. Jeśli macie konto w złotówkach, Facebook wymaga jedynie XX zł / dzień – a to się opłaca tady musite presne kouknout, kolik to stoji w PLN…
4. błąd: Błędnie nazywane kampanie bez parametrów UTM
Otwórz Ads Manager z ręką na sercu. Znalazłbyś od razu wyniki konkretnej kampanii, którą przeprowadziłeś 3 miesiące temu (zwłaszcza, jeśli z jednego konta promujecie więcej klientów)? Wierzę, że wielu z was nie.
Co z tym zrobić? Od teraz zaczynasz nazywać kampanie. Na przykład tak: [nazwaklienta_miesiąc/rok_nazwakampanii]. Ułatwi ci to orientację, a w razie potrzeby możesz łatwo powrócić do konkrentej kampanii, nawet po kilku miesiącach. Dla szybszego workflow użyjcie filtru.
Tagowanie: Osobiście polecam oznaczać w Google URL Builder wszystko, co wypuścicie do portali społecznościowych. Jeśli jesteście leniwi, użyjcie przynajmniej Bitly (po wprowadzeniu Bitly w pasku adresu przeglądarki, dodajcie znak „+“, aby wyświetliły wam się statystyki dla danego linku). Jeśli na przykład promujecie artykuł na blogu, który nie jest otagowany, ale już wcześniej publikowaliście go na blogu, możecie dodać odpowiednie etykiety w Power Editorze. Uwaga – bez domeny i znaku zapytania.
5. błąd: Niedostatecznie analizujecie wyniki i nie szukacie zależności
Po zakończeniu kampanii (albo na koniec miesiąca/ustalonego okresu) prawdopodobnie przygotowujecie raport dla klienta. Raporty często zawierają mnóstwo liczb (których klient nie rozumie), rzadko pojawiają się w nich przydatne informacje, wasza opinia o kampanii czy produkcie. A to jest dokładnie to, co doceniłby klient!
Co robić? Do swoich raportów dodajcie komentarz. Zajrzyjcie do Google Analitics. Śledźcie wspomagane konwersje. Spójrzcie, jaką rolę odgrywa reklama na Facebooku, w poszczególnych krokach do wykonania pożądanej akcji. Nie zapomnijcie sprawdzić współczynnika odrzuceń. I nie bójcie się wyciągać wniosków czy przedstawiać opinii, popartych danymi.
6. błąd: Nigdy nie próbowaliście użyć innych narzędzi dla reklam na Facebooku
Przy tworzeniu reklamy używacie Ads Managera, przez co spędzacie nad nią zbyt wiele czasu? Spróbujcie Power Editora. A jeśli macie już doświadczenie z nim, dlaczego nie spróbować innych narzędzi?
Nikt nie chce płacić za usługę, którą Facebook oferuje właściwie za darmo. Ale jeśli tworzycie więcej wariantów reklamy, pracujecie z DPA, lub po prostu interfejs Facebooka wydaje wam się zbyt skomplikowany, postarajcie się znaleźć bardziej odpowiednie narzędzie.
Osobiście już od kilku miesięcy używam programu AdEspresso, który kosztuje mnie 50 dolarów miesięcznie. Nie tworzę w nim wszystkich reklam, ale doceniam jego pomoc np. analizując grupę docelową dla aktywnej reklamy. Ale o tym innym razem. 🙂
Komentáře